Gmina Gostyń zakładała, że kolejne rondo w mieście będzie wykonane do końca lipca. Prace drogowe jeszcze się nie rozpoczęły, ale nie zrezygnowano z tej formy upłynnienia ruchu samochodowego w centrum Gostynia.
Dzięki temu mają zniknąć problemy z przejazdem przez feralne skrzyżowanie ulic Kolejowej i Bojanowskiego, przed wjazdem na Plac Karola Marcinkowskiego. W dni targowe w godzinach okołopołudniowych, a w pozostałe - w tzw. „godzinach szczytu”, krzyżówka jest zatkana. Aby się przez nią przedostać, kierowcy muszą wykazać się anielską cierpliwością - CZYTAJ TUTAJ.
Urzędnicy z wydziału inwestycji gostyńskiego magistratu przygotowali zapytanie ofertowe na wykonanie zadania. Inwestycja miała być robiona kompleksowo - ustawienie znaków pionowych wraz z korektą łuku oraz malowaniem znaków poziomych. Na ogłoszenie odpowiedziała tylko jedna firma.
- Ale koszty wykonania, wskazane przez oferenta były zbyt duże. Powiem szczerze - złożona oferta nas zszokowała. Firma chciała wykonać rondo za 100 tysięcy złotych, a szacunkowe koszty, według wyliczeń wykonanych przez projektanta, opiewały na 30 tysięcy złotych - przyznał naczelnik wydziału Mariusz Konieczny.
Odwołano procedury w zakresie wyłonienia wykonawcy, a w urzędzie zapadła decyzja o podzieleniu zadania na części, realizowane osobno.
- Będzie się tym zajmował oddzielnie każdy wykonawca, specjalizujący się w określonej branży. Na przykład za malowanie pasów będzie odpowiedzialna firma, która zajmuje się odświeżaniem oznakowania ulicznego. Zrobiliśmy zapytanie ofertowe i będzie to zrobione od razu w całym mieście. Prawdopodobnie 5 sierpnia rozpoczną się prace - tłumaczył Mariusz Konieczny. Inna firma specjalistyczna wykona i postawi znaki pionowe, a lokalny przedsiębiorca zajmie się przebudową łuku - to są jedyne prace budowlane przy tej inwestycji.
Czy będzie taniej? - Kiedy zleciliśmy wykonanie ronda różnym firmom, kwota realizacji zadania zamyka się w kosztach szacunkowych, przekazanych przez projektanta - zapewnił naczelnik. Wszystkie prace będą wykonywane jednocześnie, a inwestor zapowiada, że potrwają kilka dni, aby kłopoty z przejazdem przez miasto były jak najmniej uciążliwe.