Płyty mogą przydusić przechodniów

Jak zaradzić problemowi rozwalającego się płotu przy prywatnej posesji w Siedlcu, gmina Pępowo? Mirosław Stachowiak, zarówno radny, jak i sołtys Siedlca na ostatniej wspólnej komisji rajców podjął temat niebezpiecznego płotu betonowego przy posesji w jego wiosce. Wyjaśnił, iż płyty, które tam się znajdują, mogą w każdej chwili wypaść i przydusić przechodniów. Dodał, że próbował skontaktować się z właścicielem posesji, jednak graniczy to z niemożliwością. - Tam nikt nie mieszka od kilku miesięcy. Kiedyś była pobudowana wiata garażowa. Słupki się porozłaziły w lewo i prawo. Próbowałem dotrzeć do właściciela, ale nie bardzo mi się to udaje. Dlatego proszę o interwencję ze strony wójta - powiedział radny Stachowiak. - Ten pan powinien zadbać o swoje mienie. Jeżeli płyty rzeczywiście zagrażają bezpieczeństwu, to musi je zabezpieczyć i rozebrać albo zbudować od nowa - wytłumaczył Stanisław Krysicki, wójt Pępowa. Dodał, że trzeba będzie odszukać jego adres zamieszkania i wysłać pismo żądające zabezpieczenia miejsca z uwagi na dobo publiczne. - Jaki będzie efekt? Tego nie wiem. Jeżeli nie odpowie, będziemy szukać innej drogi, przez nadzór budowlany lub policję. Natomiast niczego nie mogę zrobić w obrębie tej nieruchomości, czyli wysłać ludzi, żeby to rozebrali - wyjaśnił. (doti)